Zima odchodzi powoli w zapomnienie, ostatnie jej skrawki majaczą na horyzoncie. To bezsprzecznie nasuwa wspomnienie ostatnich, zimowych, wertykalnych metrów pokonanych w "Skalnik half Team"
Połowa Marca STOP.
Butujemy z Kubusiem pod ścianę STOP.
Temperatura oscylująca wokół -5 stopni Celsjusza STOP.
Północny wiatr 12m/s STOP.
W ścianie, świeży kilkunastocentymetrowy opad STOP.
Nie trzymające trawy STOP.
Na większych występach i półkach niezwiązany śnieg STOP.
Mokre, zawalone śnieżną breją rysy STOP.
Haki wkładane i wyjmowane za pomocą nadgarstka STOP.
O mechanikach można zapomnieć STOP.
Na całej długości liny dwa heksy które dają nadzieje STOP.
Taki mały asekuracyjny horrorek STOP.
Czas spędzony w ścianie 6h STOP.
Zapada zmierzch STOP.
Wyjście biegnącą nieopodal Rynną STOP.
Powrót do zaprzyjaźnionego schronu STOP.
Piwo Izerskie odbudowujące ubytek kaloryczny STOP.
Piwo Izerskie odbudowujące wesołość STOP.
Nużące zejście w dół STOP.
Schodząc żałujemy że nie mamy nart STOP.
Byłoby szybciej i przyjemniej STOP.
Łysy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz